ŚMIERĆ CZŁOWIEKA-WIEWIÓRKI
tekst: Małgorzata Sikorska-Miszczuk,
reżyseria: Robert Traczyk,
scenografia: Marta Czujowska,
muzyka: Dawid Dorożyński,
obsada: Mateusz Brodowski, Patrycja Bukowczan, Joanna Małaszkiewicz, Michał Rybak
produkcja PPA: Joanna Zabuska
RAF, podobnie jak Ernesto Che Guevara, na stałe wtopił się obraz światowej popkultury. Zdjęcie martwego Andreasa Baadera, leżącego w kałuży krwi po samobójczej śmierci, można zobaczyć na koszulkach. Fotografia stylizowana jest na obrazy Andy’ego Warhola.
Gwiazdę RAF drukowano na kubkach, czapkach i plecakach. Rewolucjoniści stali się symbolem pop-kultury.
Mimo że działanie grupy nie przyniosło wymiernych, politycznych efektów, bezsprzecznie można stwierdzić, że tak jak legenda o Robin Hoodzie, wypełnia pewną kulturową niszę. Odpowiada na potrzebę sprawiedliwego obrońcy, który zabiera bogatym, a daje biednym. Figura szlachetnego złoczyńcy zawsze działała na masową wyobraźnię.
Ciekawym jest fakt, że zaledwie dekadę później po tym, kiedy popularne, młodzieżowe magazyny drukowały sesje stylizowane na członków RAF, tę samą funkcję przejmują otwarcie prawicowe i nacjonalistyczne ugrupowania. To dziś oni zdobią młodzieżowe koszulki, kubki i skarpety.
Dlaczego mit rewolucjonisty jest tak fascynujący?
Dlaczego szczególnym sentymentem darzymy tych, którzy giną tragicznie?
Dlaczego metody indywidualnego terroru bywają pociągające także dla ich potencjalnych ofiar?
Warto umrzeć dla sprawy?
Spektakl to punk-opera z udziałem aktorów oraz pacynek. Całość osadzona jest w postindustrialnej estetyce. Pokaz dopełniają wplecione w przebieg spektaklu teksty legendarnego punkowego zespołu Post-Regiment, wykonywane przez muzyków na żywo.
Spektakl zdobył główną nagrodę na festiwalu Entree w Teatrze Rozrywki w Chorzowie.